Psychiatria dziecięca ma opierać się m.in. na psychoterapeutach. Ale może być problem
Opieka psychiatryczna nad dziećmi w Polsce wymaga pilnych zmian. Ze względu na braki kadrowe mali pacjenci mają dziś problem z uzyskaniem potrzebnej pomocy. Dlatego resort zdrowia zapowiedział wdrożenie nowego modelu opieki, który ma to zmienić. Ministerstwo planuje oparcie tego systemu m.in. na psychoterapeutach. I tu zaczynają się schody.
Nowy model opieki psychiatrycznej ma być zupełnym przeciwieństwem tego, co w psychiatrii dziecięcej mamy obecnie. Teraz, gdy dziecko ma jakiś problem natury psychicznej zwykle w pierwszej kolejności zgłasza się do lekarza psychiatry. Na wizytę często oczekuje długie miesiące, a w tym czasie jego stan zdrowia się pogarsza. Często małoletni pacjent trafia do szpitala już w skrajnie trudnej sytuacji zdrowotnej np. po próbie samobójczej.
Jak mówiła nam wcześniej dr Barbara Remberk, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii dziecięcej model, w którym na pierwszej linii pomocy dzieciom z różnego rodzaju dysfunkcjami, jest psychiatra, to najdroższy model opieki, zresztą nie zawsze skuteczny.
W Polsce mamy obecnie jedynie 436 czynnych zawodowo psychiatrów dziecięcych. Dzieci natomiast jest ok. 7 mln. – Z tej grupy nieco poniżej 10 proc., czyli ok. 600 tys. potrzebuje w jakimś okresie swojego życia pomocy psychologiczno-psychiatrycznej. Nie jest możliwe, aby jeden psychiatra dziecięcy pomógł ponad tysiącu potrzebujących dzieci – mówiła konsultantka.
Zamienią stary model na nowy
Dlatego powstał nowy model opieki psychiatrycznej nad dziećmi, który zakłada, że na początkowym etapie dzieci i nastolatkowie trafią do psychologów i psychoterapeutów. Jeżeli ich pomoc nie będzie wystarczająca, pacjent będzie kierowany na kolejny poziom, tj. do środowiskowego centrum zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, a w razie potrzeby – do ośrodka wysokospecjalistycznej całodobowej opieki psychiatrycznej.
Problem w tym, że zawody psychoterapeuty i psychologa – którzy mają być fundamentem projektowanego rozwiązania – wciąż pozostają prawnie nieuregulowane. W przypadku psychoterapeutów projekt ustawy dotyczący tej profesji gotowy był już w 2011 r. Przedłożone regulacje wywołały jednak prawdziwą burzę pomiędzy psychiatrami, psychologami i samymi psychoterapeutami, którzy mieli zgoła odmienne zdanie w kwestii kwalifikacji uprawniających do wykonywania tego zawodu.
W przypadku psychologów obowiązująca ustawa o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów została uchwalona w 2001 roku. Nigdy nie powstały do niej przepisy wykonawcze i nie został powołany samorząd zawodowy psychologów, w związku z czym nadal żaden psycholog w Polsce nie ma formalnie nadanego prawa do wykonywania zawodu.
Brakujące regulacje
Ten stan prawny sprawia, że wdrażanie nowego modelu opieki psychiatrycznej w oparciu o obie profesje, może być zagrożone.
Po 13 latach zabiegania o faktyczne uregulowanie zawodu psychologa zaniedbania decydentów doprowadziły do namnożenia w kraju pseudo gabinetów, w których pacjenci, także dzieci i młodzież mogą być narażeni na złą diagnozę i tym samym nieprawidłową dalszą terapię. – Działania te mogą w przypadku tak delikatnej materii, jaką jest psychika dziecka, przynieść szkody nie do oszacowania – przyznaje Katarzyna Sarnicka, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów (OZZP).
Jak podaje, obecnie prywatny rynek usług psychologicznych pozostaje poza kontrolą instytucji państwowych, brakuje standardów świadczonych przez nich usług. – Państwo w żaden sposób nie chroni swoich obywateli przed działalnością osób podających się za psychologów, a nieposiadających odpowiedniego wykształcenia w tym zakresie – alarmuje przedstawicielka OZZP, który od dłuższego czasu zabiega o ustawowe uregulowanie tego zawodu.
Dodaje: – Brak regulacji prawnej sprawia, że tacy specjaliści są niejako na marginesie systemu ochrony zdrowia. Z tego powodu wielu rezygnuje z pracy w lecznictwie, co przy problemach kadrowych w tym obszarze jest bardzo niepokojące i nie uzdrowi sytuacji, jeżeli chodzi o psychiatrię dziecięcą.
MZ: nie ma problemu
W opinii resortu zdrowia brak ustawowego uregulowania obu profesji nie zagraża planowanym zmianom w opiece psychiatrycznej nad dziećmi. Jak przekonuje nas Sylwia Wądrzyk, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, regulacje prawne dotyczące wymagań kwalifikacyjnych do udzielania świadczeń przez psychoterapeutów są bowiem opisane w rozporządzeniu ministra zdrowia z 19 czerwca 2019 r w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień.
– Rozporządzenie definiuje osobę prowadzącą psychoterapię oraz osobę ubiegającą się o otrzymanie certyfikatu psychoterapeuty. Rozporządzenie nie określa kwalifikacji do wykonywania poszczególnych zawodów, w tym zawodu psychoterapeuty, tylko wskazuje minimalne wymagania, które muszą być spełnione w celu realizacji wybranych świadczeń opieki zdrowotnej, w tym wymagania określone dla personelu wykonującego te świadczenia – wyjaśnia Sylwia Wądrzyk.
Podkreśla, że 7 lutego 2019 r. weszło w życie rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie specjalizacji w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia, które wprowadziło nową dziedzinę specjalizacji – psychoterapię dzieci i młodzieży.
Zgodnie z ustawą z dnia 24 lutego 2017 r. o uzyskiwaniu tytułu specjalisty w dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia (Dz. U. z 2019 r. poz. 786), tytuł specjalisty w dziedzinie psychoterapii dzieci i młodzieży można uzyskać:
1. Po ukończeniu w ramach kształcenia podyplomowego jednostopniowego szkolenia specjalizacyjnego w danej dziedzinie ochrony zdrowia na podstawie programu szkolenia specjalizacyjnego w tej dziedzinie albo
2. Po uznaniu dotychczasowego dorobku naukowego lub zawodowego za równoważny ze zrealizowaniem programu szkolenia specjalizacyjnego w danej dziedzinie ochrony zdrowia – oraz po zdaniu Państwowego Egzaminu specjalizacyjnego w dziedzinie psychoterapii dzieci i młodzieży.
Do szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinie psychoterapii dzieci i młodzieży może przystąpić osoba, która: posiada tytuł zawodowy magistra lub równorzędny uzyskany po ukończeniu studiów na kierunku psychologia, pedagogika, resocjalizacja, pielęgniarstwo lub na kierunku lekarskim oraz została zakwalifikowana do odbywania szkolenia specjalizacyjnego w postępowaniu kwalifikacyjnym.
Kto może zostać psychoterapeutą? Każdy…
To oznacza, że do szkolenia specjalizacyjnego, np. w dziedzinie psychoterapii dzieci i młodzieży, będzie mógł przystąpić nie tylko lekarz lub psycholog, ale każda osoba wykonująca zawód medyczny, np. pielęgniarka, fizjoterapeuta, farmaceuta czy diagnosta laboratoryjny.
– Dziwię się, że resort zdrowia planując reformę opieki psychiatrycznej nad dziećmi, która zakłada duże zaangażowanie psychologów i psychoterapeutów nie dostrzega potrzeby uporządkowania podstaw funkcjonowania tych zawodów w systemie – mówi Katarzyna Sarnicka.
– Praktycznie psychologowie nie uczestniczyli w projektowaniu tej reformy w psychiatrii. Oczywiście z własnej inicjatywy przedstawiliśmy uwagi do poszczególnych zmian w trakcie konsultacji zewnętrznych, jednak ze strony decydentów nie było zainteresowania naszym głosem – przyznaje.
Przedstawicielka OZZP nie kryje rozczarowania faktem, że Ministerstwo Zdrowia zamiast zachęcić jej środowisko do aktywnego uczestnictwa w planowanych zmianach w opiece nad dziećmi, postanowiło uwolnić specjalizację psychoterapeutyczną dla innych zawodów medycznych.
– Mamy już dobrze przygotowana kadrę – blisko połowa psychologów w ochronie zdrowia posiada też kwalifikacje w dziedzinie psychoterapii. Niestety, brakuje ram prawnych, aby w pełni funkcjonować w tym systemie. Przecież psychologowie pracujący w ochronie zdrowia tak naprawdę wykonują zawód medyczny – podkreśla Sarnicka i dodaje, że nie spodziewa się, by pielęgniarki, farmaceuci czy fizjoterapeuci nagle masowo byli zainteresowani przekwalifikowaniem na inny zawód – psychoterapeuty dzieci i młodzieży.
– Jako OZZP nie mamy nic przeciwko temu, by inne zawody korzystały z tej specjalizacji, ale jak ktoś wykształcił się w określonym kierunku to mało prawdopodobne, że teraz będzie się przekwalifikowywał. Tym bardziej, że pozycja psychoterapeutów w systemie wcale nie jest dobra. Trochę to wygląda tak, że chcąc naprawić system wywraca się wszystko do góry nogami – komentuje Katarzyna Sarnicka.
Będą chętni? Kto to wie…
O to, czy projektowane zmiany wpłyną na zwiększenie zainteresowania odbywaniem tego typu szkolenia specjalizacyjnego, np. przez pielęgniarki, pytamy ich samorząd. Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych przyznaje, że dobrze się stało, iż pielęgniarki mają możliwość doskonalenia zawodowego w tym zakresie, bo w niepokojąco szybkim tempie narasta zjawisko kryzysów psychicznych wśród najmłodszych Polaków.
Ale przyznaje, że trudno wnioskować, jak duże będzie zainteresowanie pielęgniarek specjalizacją w dziedzinie psychoterapii dzieci i młodzieży. – Pielęgniarki podejmują kształcenie w tym obszarze w odniesieniu do pacjentów dorosłych, można zatem przypuszczać, iż będą się angażować w szkolenia specjalizacyjne także w dziedzinie psychoterapii dzieci i młodzieży – wskazuje wiceprezes NRPiP.
źródło: rynekzdrowia.pl