Andrzej Sośnierz o epidemii koronawirusa w Polsce: Państwo się całkowicie pogubiło
Ostatnie wysokie statystyki nowych zakażeń w Polsce budzą niepokój wśród lekarzy. Poseł Porozumienia, a także były prezes NFZ Andrzej Sośnierz uważa, że zakażeń będzie coraz więcej, ponieważ władze nie nauczyły się, jak skutecznie wygaszać ogniska koronawirusa.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” poseł Porozumienia został poproszony o komentarz do wzrostu liczby zakażeń koronawirusem w Polsce. Według Andrzeja Sośnierza, lekarza i byłego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, państwo nie opanowało między innymi identyfikowania osób potencjalnie zakażonych, ale też nie przygotowało się na zniesienie obostrzeń.
Andrzej Sośnierz z Porozumienia krytykuje działania rządu ws. koronawirusa
– Państwo się całkowicie pogubiło w walce z koronawirusem. Jak patrzę na to, co się dzieje od strony pacjentów, to widzę, że wymknęło się to całkowicie spod kontroli – powiedział poseł Porozumienia. Według polityka w pierwszej fazie epidemii władze odwołały się „do odpowiedzialności społeczeństwa” i to się wówczas sprawdziło, ale w tym czasie rząd nie przygotował się na to, co się stanie, gdy obostrzenia będą zniesione. Andrzej Sośnierz zauważa ponadto, że drugi raz będzie bardzo trudno wprowadzić zakazy na taką samą skalę, jak w marcu.
Sośnierz ocenia decyzje rządu ws. odmrażania gospodarki
Polityk dodał również, że taka sytuacja była do przewidzenia już wcześniej. Poseł przyznał, że minister zdrowia Łukasz Szumowski może zostać uznany, za najsłabsze ogniwo walki z epidemią w Polsce. – Winni są organizatorzy systemu ochrony zdrowia. Nie można ciągle liczyć na społeczeństwo w walce z koronawirusem, niechże państwo wykaże wreszcie swoją moc, aby społeczeństwo mogło normalnie funkcjonować – stwierdził Andrzej Sośnierz.
Łukasz Szumowski najsłabszym ogniwem. Problemem też „niepoważne wypowiedzi polityków”
Według posła zakażeń koronawirusem będzie coraz więcej, a powodem ma być także to, że rząd nie nauczył się skutecznie wygaszać ognisk infekcji. – Ogniska nigdy nie były dokumentnie przebadane, przetrzebione, rozpoznane, w związku z tym z każdego ogniska zostaje grupa osób, które nie zostały zidentyfikowane. Oni idą dalej i rozprzestrzeniają wirusa – dodał poseł.
Według polityka o słabości rządu w walce z koronawirusem świadczyć mają także „niepoważne wypowiedzi znaczących polityków, którzy mówili, że epidemia znika”. Mówił tak między innymi premier Mateusz Morawiecki podczas kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. – Na pewno nie powinny paść takie słowa, bo to zdemobilizowało szereg osób. To, co widzimy (brak przestrzegania obostrzeń – red.) to rezultat – ocenił.
źródło: MSN