2 mld zł na liczniku coraz bliżej. Unia potrąciła Polsce kolejne pieniądze
360 milionów euro, czyli około 1,7 miliarda złotych – tyle wynosi suma potrąceń w ramach zaległych kar nałożonych na Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chodzi o brak przeprowadzenia zmian dotyczących procedur dyscyplinarnych w polskim sądownictwie. Jak podaje portal tvn24.pl, Komisja Europejska potrąciła kolejne dwie transze, w kwocie 32 mln euro i 28 mln euro.Portal tvn24.pl informuje, że Komisja Europejska potrąciła 60 mln euro za okres od 30 sierpnia do 28 października 2022 r. w dwóch transzach: od 30 sierpnia do 30 września (32 mln euro) oraz od 1 do 28 października (28 mln euro). W przeliczeniu daje to ok. 280 mln zł. Jak czytamy, suma wszystkich potrąceń wynosi 360 mln euro, czyli prawie 1,7 mld zł.
KE do tej pory potrąciła Polsce 10 transz:
1) 69 mln euro za okres od 3 listopada do 10 stycznia,
2) 42 mln euro za okres od 11 stycznia do 21 lutego,
3) 30 mln euro za okres od 22 lutego do 23 marca,
4) 33 mln euro za okres od 24 marca do 25 kwietnia,
5) 30 mln euro za okres od 26 kwietnia do 25 maja,
6) 33 mln euro za okres od 26 maja do 27 czerwca,
7) 30 mln euro za okres od 28 czerwca do 27 lipca,
8) 33 mln euro za okres od 28 lipca do 29 sierpnia,
9) potrącenie 32 mln euro za okres od 30 sierpnia do 30 września,
10) potrącenie 28 mln euro za okres od 1 października do 28 października.
Kary od TSUE dla Polski. Granica 2 mld zł coraz bliżej
Naliczane kary dotyczą decyzji TSUE z 2021 r. Trybunał zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących uprawnień nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawie m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Za niewykonanie postanowienia TSUE nałożył na Polskę karę miliona euro dziennie, która naliczana jest od 3 listopada 2021 r. Środki są potrącane przez Komisję Europejską z funduszy przeznaczonych dla Polski.
W połowie lipca 2022 weszła w życie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, kończąca działalność Izby Dyscyplinarnej w dotychczasowym kształcie. Jej miejsce zajęła Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Jednak jeszcze w tym samym miesiącu szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, że „nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej”.
źródło: money.pl