Apteki mają spory problem. MZ: Tych leków już brakuje w Polsce

Zła wiadomość dla Polaków. W aptekach mamy ogromne braki niektórych popularnych leków. Nowa lista antywywozowa, którą opublikowało Ministerstwo Zdrowia, zawiera 256 pozycji. Znalazły się tu m.in. leki na ADHD, a także na cukrzycę, stosowane w odchudzaniu oraz silne leki przeciwbólowe zawierające fentanyl i morfinę.

1. Nowa lista od 22 listopada

Ministerstwo Zdrowia opublikowało nową listę antywywozową, czyli wykaz produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych zagrożonych brakiem dostępności.

Wykaz zawiera 256 pozycji i będzie obowiązywał od 22 listopada. Poprzednią listę, która obowiązuje jeszcze przez kilka najbliższych dni, resort publikował 17 września.
W nowym zestawieniu można znaleźć m.in. leki, z którymi jest problem od dawna. Chodzi o leki dla pacjentów z ADHD (Medikinet, zarówno w tabletkach, jak i kapsułkach o zmodyfikowanym uwalnianiu oraz Concerta).

Wstrzymane zostały dostawy niektórych preparatów, chodzi przede wszystkim o Konaten, Auroxetyn, Atomoksetyna Medice, Atomoxetine NeuroPharma, Atofab.- Z lekami na ADHD jest ogromny, wręcz stały problem, który wynika też ze wzrostu rozpoznań. Natomiast może teraz uda się nieco sytuację poprawić, bo pojawił się pierwszy odpowiednik preparatów – tłumaczył niedawno w rozmowie z abcZdrowie farmaceuta Łukasz Pietrzak, który obecnie pełni funkcję Głównego Inspektora Farmaceutycznego.

Wśród pacjentów standardem stała się „turystyka farmaceutyczna”, bo w aptekach nie tylko brakuje metylofenidatu, ale i jest on błyskawicznie wyprzedawany tuż po dostawach.

– Braki są permanentne i pacjenci bardzo często pytają o te produkty. Te leki w Polsce są naprawdę tanie, dlatego, moim zdaniem, producentom bardziej opłaca się przerzucić część dostaw na inne kraje – ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie technik farmacji Beata Pękacka. W zaktualizowanym zestawieniu widać, że utrzymuje się problem dotyczący leków na cukrzycę, stosowanych także w odchudzaniu (Ozempic, Trulicity), często niezgodnie z przeznaczeniem.

– Można powiedzieć, że te leki dostępne są falami. Dostępność Ozempicu faktycznie stale jest bardzo niska – tłumaczy mgr farmacji Angelika Talar-Śpionek.

W nowym zestawieniu znalazły się także silne środki przeciwbólowe zawierające fentanyl i morfinę, a także leki przeciwpsychotyczne i przeciwpadaczkowe czy środki stosowane u dzieci w diecie eliminacyjnej mlekozastępczej.

Pełną listę można znaleźć w opublikowanym już obwieszczeniu ministra zdrowia.

2. Problem wieloczynnikowy

Przypomnijmy, że wykaz aktualizowany co dwa miesiące przed resort zdrowia obejmuje leki, określone produkty żywnościowe i wyroby medyczne, których aktualnie najbardziej brakuje w polskich aptekach, dlatego nie wolno ich wywozić za granicę.

Na listę antywywozową trafiają leki, których teoretycznie brakuje w 5 proc. aptek w danym województwie.

– To jednak tylko prawnie określony próg, bo w rzeczywistości te leki są bardzo trudne do zdobycia. Posługując się wskaźnikiem 5 proc., w wielu przypadkach można wręcz wskazać odwrotnie, że tylko tyle aptek faktycznie je posiada, albo nawet jeszcze mniej. I to w skali całego kraju. W tych przypadkach magazyny faktycznie świecą pustkami – wyjaśniał Łukasz Pietrzak.Wskazywał, że resort zdrowia ma pełny dostęp do raportów z aptek i hurtowni, więc doskonale zna stan magazynów. Lista nie jest więc uznaniowa, tylko faktycznie wskazuje na leki, których zdobycie jest niezwykle trudne.

Problem jest o tyle poważny, że niektóre braki ciągną się już od wielu miesięcy. Pacjenci muszą dosłownie na nie polować, bo apteki, jeśli w ogóle mają jakieś dostawy, to są to pojedyncze sztuki – podkreślał ekspert.

Pietrzak zwracał uwagę, że zagrożenie brakiem dostępności to problem wieloczynnikowy. Z jednej strony ogromny popyt powoduje, że leku nie można kupić, ale nie bez znaczenia są również problemy produkcyjne.

Takim przypadkiem są np. analogi GLP-1, ich braki wynikają z tego, że są teraz często używane jako preparaty odchudzające. Zapotrzebowanie na nie wzrosło niemal dwukrotnie w ciągu ostatnich 2 lat.

źródło:abczdrowie.pl