Jakub Banaś na listach Konfederacji. „Nie idę po immunitet”
Jakub Banaś, syn prezesa NIK, Mariana Banasia, będzie kandydatem Konfederacji do Sejmu. – Nie pchałem się do polityki, to polityka wepchnęła się do mojego życia. Postanowiłem, że podejmę to wyzwanie – mówi Interii Jakub Banaś. Zdradza także, że wstępne rozmowy o swoim zaangażowaniu w politykę prowadził z Konfederacją od ubiegłego roku.Jakub Banaś, syn prezesa NIK Mariana Banasia ,o swoim starcie w wyborach parlamentarnych 2023 zapowiedział w środę rano na konferencji prasowej przed budynkiem Najwyższej Izby Kontroli.
Razem z nim wystąpił jeden z liderów Konfederacji, szef Nowej Nadziei Sławomir Mentzen. – Chciałbym wyrazić uczucie głębokiej wdzięczności dla Ciebie Sławek i dla wszystkich, którzy pracowali i pracują nad tym, żebym mógł dzisiaj tutaj stanąć – dziękował Mentzenowi Jakub Banaś.Banaś będzie dwójką na warszawskiej liście Konfederacji. Liderem listy będzie Sławomir Mentzen.
Zapytaliśmy Jakuba Banasia, jak wyglądały jego rozmowy z Konfederacją o kandydowaniu i od kiedy się toczyły. – Pierwsze rozmowy z Konfederacją prowadziliśmy już w ubiegłym roku – odpowiada.
Banaś o konieczności rozliczenia PiS
Na pytanie, kto się do kogo zgłosił, odpowiada, że jako doradca społeczny prezesa NIK rozmawia z wieloma podmiotami politycznymi „na temat skutecznej ochrony niezależności NIK”. Ktoś musi w końcu przebić ten szklany sufit. Polskiej polityce potrzebna jest świeża krew i zastąpienie kolesiostwa merytokracją. Konfederacja była naturalnym kierunkiem, bo mamy zbliżone poglądy na temat wolnego rynku i koncepcji państwa – mówi Interii Jakub Banaś. – Mamy też zbliżone poglądy na temat konieczności rozliczenia PiS i przebudowania polskiej sceny politycznej. Ktoś musi w końcu przebić ten szklany sufit. Polskiej polityce potrzebna jest świeża krew i zastąpienie kolesiostwa merytokracją – deklaruje kandydat na posła.
Zatrzymanie przez CBA i siedem zarzutów
O Jakubie Banasiu było głośno dwa lata temu, gdy CBA zatrzymało go na lotnisku, gdy wraz z żoną wracał z wakacji. Jak informowała Prokuratura Regionalna w Białymstoku, postępowanie, w ramach którego doszło do zatrzymań, zostało zainicjowane przez zawiadomienia złożone przez CBA, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz grupę posłów z klubu Koalicji Obywatelskiej.Wcześniej CBA dokonywało przeszukań w domu Jakuba Banasia, szukając dokumentów związanych z renowacją jego willi w Krakowie i rozliczeń podatkowych i księgowych firm, w których udziały mieli on i jego żona. Jakubowi Banasiowi oraz jego żonie postawiono po siedem zarzutów.
Zapytaliśmy Jakuba Banasia, jak zakończyły się tamte sprawy. – Nie zakończyły się. Są dokładnie na tym samym etapie, co dwa lata temu. Utknęły w prokuraturze i nie trafiły do sądu – mówi Jakub Banaś. Jego zdaniem dzieje się tak celowo. – To czeka na dobry moment, kiedy obozowi władzy będzie wygodnie, żeby tę sprawę ruszyć. Spodziewam się, że nastąpi to niebawem – mówi.
Problemy Mariana Banasia, szefa NIK i jego syna Jakuba mają związek z reportażem „Superwizjera” TVN z września 2019 roku. W materiale ujawniono, że w należącej do Mariana Banasia i wynajmowanej przez niego kamienicy w Krakowie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny. Ponadto, według „Superwizjera”, Marian Banaś miał zaniżyć w oświadczeniach majątkowych dochody z wynajmu kamienicy.
Marian Banaś odpowiedział, że nie zarządzał hotelem i nie jest jego właścicielem. Materiał zaś nazwał „manipulacją, która ma podważyć jego dobre imię”. Pozwał TVN i autora materiału. Także Jakub Banaś pozwał stację za naruszenie dóbr osobistych.
J. Banaś o starcie w wyborach: Nie wiemy, czy się odbędą
W związku z kandydowaniem Jakuba Banasia z pewnością pojawią się pytania, czy nie robi tego głównie z powodu swoich kłopotów z prawem. – Nie idę do Sejmu po immunitet – odpowiada. – Nie wiemy, czy te wybory w ogóle się odbędą, bo jeśli PiS uzna, że straci władzę, to uważam, że zrobi wszystko, by tych wyborów nie było. A jeśli będą i PiS będzie rządził, to immunitet mi łatwo odbierze. W ogóle nie jest to dla mnie argument – deklaruje.Nie idę do Sejmu po immunitet.- Nie pchałem się do polityki, to polityka wepchnęła się do mojego życia. Postanowiłem, że podejmę to wyzwanie – dodaje Jakub Banaś. – Biorę pod uwagę ryzyko związane z rozgrzebywaniem dawnych spraw. To cena udziału w polityce. Hejt, zazdrość i zawiść są tu na porządku dziennym – mówi.
Sławomir Mentzen podczas konferencji prasowej, prezentując kandydaturę Jakuba Banasia, podkreślał, że jest on „ofiarą prokuratur i służb w walce politycznej”.
– Prawnik, przedsiębiorca, manager, a także ofiara prokuratur i służb w walce politycznej. Jakub Banaś tym różni się od Mariana Banasia, że jeszcze bardziej chce rozliczyć PiS i jeszcze bardziej PiS nie lubi. A niestety jest za co rozliczać. Chcę, by wybrzmiało: Nie idziemy do tych wyborów po to, by z PiS się układać, tylko po to, by PiS rozliczać. Nie chcemy żadnych targów – stwierdził Mentzen.
Konfederacja coraz mocniej idzie w przekaz o tym, że nie jest „przyszłym koalicjantem PiS”, wiedząc, że takie opinie mogą jej politycznie zaszkodzić. Kandydatura Jakuba Banasia wpisuje się w strategię odcinania się od PiS i ewentualnych powyborczych koalicji z tą partią.
źródło: interia.pl