NIK o polskich maseczkach: brak rzetelnego nadzoru nad jakością, projekt zakończony fiaskiem

W kwietniu 2020 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii, pomysłodawca programu „Polskie Szwalnie”, informowało, że jego celem jest wyprodukowanie ok. 100 mln maseczek przez 200 polskich przedsiębiorców. Jednak podczas kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli, Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP) nie potrafiła nawet wskazać, w ilu szwalniach rzeczywiście uszyto dostarczone jej maseczki.

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła wnikliwą kontrolę programu „Polskie Szwalnie” oraz projektu „Stalowa Wola”
Ustalenia pokontrolne wskazują, że obie inicjatywy prowadzone były niewłaściwie
NIK zarzuca brak rzetelnego nadzoru, m.in. nad jakością wyprodukowanych maseczek czy produkcją jako taką

Polskie maseczki niezdatne do użytku?

Delegatura NIK w Szczecinie przeprowadziła kontrolę w związku z doniesieniami medialnymi, według których program „Polskie Szwalnie” kosztował ponad ćwierć miliarda złotych, w jego ramach wytworzono miliony sztuk maseczek nie nadających się do użytku, a fabryka w Stalowej Woli nie wyprodukowała ani jednej maseczki.

W I półroczu 2022 r. (do czerwca) Izba skontrolowała:

Ministerstwo Rozwoju i Technologii
Kancelarię Prezesa Rady Ministrów
oraz Agencję Rozwoju Przemysłu.

W celu rzetelnego ustalenia stanu faktycznego w sprawie wyboru dostawców maseczek i realizacji zawartych z nimi umów, kontrolerzy NIK zwrócili się o dodatkowe informacje do 35 niekontrolowanych podmiotów, w tym m.in. do przedsiębiorców, Rządowej Agencji Rezerw Materiałowych, konsultanta krajowego w dziedzinie chorób zakaźnych, Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, Urzędów Skarbowych i ZUS, przesłuchali także 6 osób w charakterze świadka.

– Na 13 umów zawartych przez Agencję Rozwoju Przemysłu w ramach programu „Polskie Szwalnie”, w przypadku 10, nie było jakichkolwiek śladów umożliwiających wskazanie kto, kiedy i na podstawie jakich kryteriów zdecydował o ich zawarciu – ustaliła NIK.

Przypomnijmy: w ramach programu uruchomionego w związku z pandemią COVID-19 Agencja dostarczyła Kancelarii Premiera ok. 105 mln maseczek medycznych i ok. 67 mln maseczek niemedycznych za kwotę ponad 313 mln zł.

– Poważne wątpliwości NIK wzbudziła rzetelność nadzoru nad ich jakością. Z kolei zupełnym fiaskiem zakończył się realizowany także przez Agencję projekt „Stalowa Wola”, w ramach którego, mimo zakupu dziewięciu linii produkcyjnych, poza produktami testowymi nie wyprodukowano ani jednej maseczki – poinformowała Izba w komunikacie.
Agencja nie sprawdziła, gdzie były produkowane?

W kwietniu 2020 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii, pomysłodawca programu „Polskie Szwalnie”, informowało, że jego celem jest wyprodukowanie ok. 100 mln maseczek przez 200 polskich przedsiębiorców.

– Jednak podczas kontroli przeprowadzonej przez NIK, Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP, Agencja) nie potrafiła nawet wskazać w ilu szwalniach rzeczywiście uszyto dostarczone jej maseczki. Mimo zagwarantowania sobie w umowach takiego prawa, Agencja nie sprawdziła też, czy wszystkie zostały wyprodukowane w Polsce. Tym samym trudno odpowiedzieć na pytanie czy jedno z pierwotnych założeń programu zostało zrealizowane – informuje NIK.

„W związku z zapisami ustaw o dostępie do informacji publicznej i o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, w sprawie projektów „Polskie Szwalnie” i „Stalowa Wola” Najwyższa Izba Kontroli nie może ujawnić wszystkich ustaleń dotyczących stanu faktycznego, a także niektórych stwierdzonych nieprawidłowości. Chodzi o te wyniki kontroli, które są chronione tajemnicą przedsiębiorstwa” – dodaje Izba.
Realizacja umów w programie „Polskie Szwalnie”

Jak przypomina NIK, program „Polskie Szwalnie” uruchomiono na podstawie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, która została przyjęta w marcu 2020 r. Zgodnie z umową podpisaną 6 maja tego samego roku, Kancelaria Premiera zleciła Agencji Rozwoju Przemysłu m.in. zakup i dystrybucję produktów ochrony medycznej, wykorzystywanych w walce z pandemią, do czasu odwołania na terytorium kraju stanu zagrożenia epidemicznego.

– Kontrolerzy NIK ustalili, że umowa precyzowała nie tylko wymagania dotyczące dostarczanych produktów, ale także sposób dokonywania zamówień, realizacji dostaw i wzajemnych rozliczeń. Przewidywała także, że koszty będą pokrywane ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Rola Kancelarii Premiera sprowadzała się do finansowania ponoszonych przez Agencję kosztów i do odbioru wyprodukowanych maseczek – podsumowuje Izba.

Dodaje tez, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii jedynie przekazało Agencji oferty dotyczące dostarczenia różnego rodzaju produktów (w tym maseczek medycznych i niemedycznych) oraz świadczenia usług pomocniczych, jakie zainteresowani przedsiębiorcy przesłali na adres pomagamy@gov.pl. Ministerstwo przekazało te oferty do ARP w marcu i kwietniu 2020 r.

– Jak pokazała kontrola NIK, sposób wyboru ofert, które Agencja otrzymała bezpośrednio lub poprzez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, był niejasny i nieprzejrzysty. W dokumentacji zgromadzonej w związku z programem „Polskie Szwalnie” brakowało potwierdzenia, że Agencja przeanalizowała te oferty. Nie było też informacji, które pozwoliłyby ustalić kto i kiedy zdecydował o zawarciu większości umów z dostawcami, ani też jakimi kryteriami kierowano się w tym wyborze – wyjaśnia NIK w informacji pokontrolnej.Jak się okazuje, w sumie w latach 2020-2021 Agencja Rozwoju Przemysłu kupiła ponad 178 milionów maseczek ochronnych jednorazowego użytku, z czego 105 mln maseczek medycznych i ponad 73 mln maseczek niemedycznych. Do Kancelarii Premiera dostarczyła ok. 105 mln maseczek medycznych i ok. 67 mln maseczek niemedycznych za ponad 313 mln zł (78 proc. maksymalnej kwoty wynikającej z umowy).

– Zapisy w umowach zawartych między ARP i dostawcami maseczek uniemożliwiły jednak NIK ustalenie ogólnej wartości zamówienia, ponieważ łączna kwota wynagrodzenia przypadającego poszczególnym dostawcom została określona przez Agencję tylko w 10 z 12 zrealizowanych umów – przekazała Izba.

źródło: rynek zdrowia.pl